Film mnie potrafi pocisnąć tak po męsku. Rzucić pod ocenę, jakby skierować strop światła na moje własne zachowania. Każdy musi wyrosnąć na kobietę lub mężczyznę, niektórzy nie wyrastają na w pełni dobrze rozwinięte osobniki tego ziemskiego zoo.
Rozwinę trochę to co napisałem w notce do filmu przy ocenie.
Dla...
Jaki tam Polak. Może i ojciec był Polakiem, może Wolter był twardy i nikt mu nie skoczył na
osiedlu. Konserwatysta Amerykanin pochodzeniem z Polski. Może i tak ale wódki to on nie pił jak
Polak, tylko jak jakaś panienka. Ale, że Clint nie potrafi wywalić kielona to ja nie wiedziałem.
Czy Walt Kowalski był Polakiem? Tak wynikało z jego wizyt u fryzjera, a mianowicie był "wyzywany" od "Polaczka". Jeśli, tak to czy to miało jakieś znaczenie dla filmu? Czy to po prostu przypadek. Swoją drogą dziwna sprawa żeby Polak był rasistą w Stanach.
W filmie wyraźnie zaznaczone jest, że wspomnienie wojny w Wietnamie jest stałym obciążeniem dla sumienia bohatera, które kształtuje jego charakter. W jednej ze scen Walt mówi, że najbardziej żałuje się rzeczy, których nie rozkazano. Natomiast w scenie spowiedzi Walt wymienia tylko trzy przewinienia z późniejszego...
Uwielbiam Clinta i spisał się genialnie. Film przedstawiony fantastycznie moim zdaniem. Nie ma tu typowego byłego wojskowego czy agenta rządowego, który potrafi wykończyć przeciwnika jednym ruchem. To jest film, który przedstawia wartości życiowe. Zabrakło mi tu jedynie nieco tych gangsterskich porachunków. A samo...
Nie mogłam oprzeć się wrażeniu że postać Thao była kiepsko zagrana. Chłopak dosłownie nie miał jaj, a scena w której wykrzykiwał zza krat "NIEEE IDŹ!" lekko mnie rozbawiła, aktor krzyczał jakoś tak bez przekonania... Nie zmienia to faktu że sam film wyszedł genialnie, jak i gra reżysera :) I`m Love it ^^
Nie rozumiem fenomenu tego filmu. Film dobry i nic więcej. Moim zdaniem Eastwood miał wiele lepsze filmy w swojej reżyserii - Bez przebaczenia, Rzeka tajemnic czy Oszukana.
rodzinę należącą do plemienia Hmongów pod ich wpływem staje się zupełnie innym człowiekiem
akcja do samego końca toczy się wartko, koniec typowy dla filmów Eastwooda
Oparty na stereotypach, z chamskimi tekstami (dziw, że mogą one Was śmieszyć), w dodatku pokazujący prymitywizm z którego Polacy później biorą przykład.
Nie wiem co w tym filmie dobrego. Okej, gra Eastwooda jak zwykle była bez zarzutu, ale reszta?!
No nie wiem. Dla mnie język użyty w filmie jest zbyt dosadny, wulgarny...
Ten film ma same zalety - świetny scenariusz, wspaniałą reżyserię Eastwooda, dobre postacie oczywiście z mistrzowskim Clintem na czele, rewelacyjny klimat no i bardzo dobrą muzykę z cudowną tytułową piosenką ''Gran Torino'' . Po prostu arcydzieło.
Oglądając dzisiaj na tvn 7 ten film traci na wartości, a to wszystko dzięki lektorowi który zmienia oryginalne kwestie Clinta.Wiem że się może trochę czepiam :), ale lepiej mi się oglądało sceny z wcześniejszym lektorem.Lepiej brzmiał kawał w barze i rozmowa u fryzjera :).
Chore wymysły akademii krzywdzą najlepsze produkcje. Według nich film powinien być schematyczny tak by można go było skleić w bezwartościową papkę ! Dla nich nie istnieją filmy które są szczere, wszystkie muszą być robione w komunistycznym stylu ! Przykłady:
Slumdog- grad oscarów, oczywiście przecież ten film...