Wśród głosów krytyki, jakie pojawiły się po premierze
"Człowieka ze stali", najczęściej powtarzały się zarzuty o przesadę w ukazaniu zniszczeń, jakie dotknęły Metropolis na skutek walki Supermana z Generałem Zodem. Reżyser filmu,
Zack Snyder, odniósł się do tych komentarzy w udzielonym niedawno wywiadzie.
Chciałem, żeby film miał mityczny rozmach, wyjaśnia
Snyder.
W starożytnej mitologii masowa smierć symbolizuje katastrofę. W takich krajach jak Grecja i Japonia mity były powtarzane przez pokolenia, udzielając między innymi odpowiedzi na wątpliwości związane ze śmiercią i przemocą. W Ameryce nie mamy takiego dziedzictwa. Superman jest chyba najbliżej. To był sposób na odnowienie tego mitu.
W 2015 roku do kin trafi kontynuacja
"Człowieka ze stali", w której pojawić ma się grany przez
Bena Afflecka Batman.