Zawczasu ostrzegam, oglądanie tego filmu ma sens tylko i wyłącznie z angielskimi napisami.
Z lektorem, dubbingiem czy pl napisami mija się z celem!
ja nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak to można oglądać z lektorem, ale dubbing to już jest chyba traumatyczne przeżycie :P
Perfekcyjna znajomość angielskiego nic nie da jeżeli nie zna się tamtejszej kultury, realiów etc. Zupełnie jak w Polsce. Język znasz, ale w każdym regionie są jakieś inne określenia danych rzeczy, lokalni artyści, czy wydarzenia o których wiedzą tylko lokalsi.
Jasna cholera.
Dobrze, że mnie ostrzegłeś, bo już chciałem oglądać w oryginalnej wersji językowej bez napisów.
po 1 ja ogl z lektorem i jest ok nie mam zmiaru ogl po ang bo to jest bez sensu nie rozumiec filmu mimo ze umiem sporo po ang to nie zrozumial bym nic co mowia procz pojedynczych zdan jak i wieszkosc ludzi
Ooo patrzcie jaki znawca, jak tak dobrze znasz slang amerykańskiej ulicy to po co Ci w ogóle napisy? :P
Ludzie, nie posrajcie się. Obiektywnie rytm i rym we freestyle'u zawsze brzmi lepiej w oryginale, ponieważ w jakimkolwiek tłumaczeniu czy tym bardziej dubbingu muzyka traci swoje pierwotne znaczenie i wpływ.
Nie mówię, że jestem znawcą, nie mówię, że zrozumiem film bez żadnych napisów (bo nie zrozumiem). Mówię, że jeśli oglądasz 8 Milę z dubbingiem pl to powinieneś dodać ze 3 gwiazdki do oceny, jeśli z lektorem to +2, jeśli z pl napisami to +1.
Oglądałem z napisami PL, bo jeszcze dialogi jak Cię mogę, ale za cholerę nie zrozumiałbym co oni podczas tych bitew freestylowych nawijają. A jednak zrozumienie tego jest kluczowe dla fabuły, więc u mnie oglądanie bez napisów obniżyłoby ocenę. :) Więc co z tego, że w oryginale brzmi lepiej skoro nic nie rozumiesz? :) Przecież napisy nie wpływają na "brzmienie", co innego lektor, ok, tu się zgadzam.
Zrozumienie tekstów freestyle'ów jest kluczowe, tak jak mówisz, a polskie tłumaczenie (napisy) nie jest wystarczająco wierne oryginałowi - nic dziwnego, to trochę jak tłumaczenie poezji, trudno znaleźć balans między dosłownym tłumaczeniem, a rytmem i rymami. Dlatego wpływają negatywnie na odbiór filmu.
Ok, ale moim zdaniem tłumaczenie napisów, z którymi oglądałem film było całkiem niezłe. Mimo wszystko lepiej zrozumieć 90%, choć może nie dosłownie, niż nie zrozumieć nic. Dla mnie więc wpływało pozytywnie. :)
Nie chodzi o znajomość języka. Ja filmy oglądam w oryginale, ale są takie gdzie napisy włączam (jak w 8 Mili), ponieważ nie znam realiów tamtego miejsca (Detroit) etc. Spodziewałem się specyficznego angielskiego i tak też było podczas bitew. Większość rapu, to standardowe narzekanie i ktoś z dobrą znajomością angielskiego nie ma problemu ze zrozumieniem tekstu. Schody zaczynają się przy slangu, jakichś nawiązaniach do wydarzeń o których w Polsce nie jest wiadomo etc.