Dla mnie jest to film, który powinni obejrzeć ludzie, których problemy wydaja im się nie do obejścia. Problemy z pracą, z rodziną, z własnym sobą. Po obejrzeniu mam wrażenie, że jestem najszczęśliwszą istotą pod słońcem. Oglądałam już do ze 4 razy i zawsze włączam, kiedy jest mi źle. Bo nasze małe zmartwienia są niczym w konfrontacji z walką o życie. Kiedy chce się żyć, a nie wiadomo ile tego życia zostało. Może zabrzmi to dziwnie, ale niech to sobie obejrzą potencjalni "samobójcy" i skonfrontują ich frustracje z walką o życie.