napisali nieudaną "Śmierć nadejdzie jutro" ale zrozumieli gdzie popełnili błąd i doprowadzili do odrodzenia Bonda pisząc "CASINO" i "QUANTUM" wraz z Paulem Haggisem. To jak bardzo był im pomocny obnażył marny "SKYFALL". Nowy współpracownik, John logan nie tylko nie pomógł, ale zaszkodził. Zrobiło się apatycznie, wręcz nudno. I pomyśleć, że to on awansował na stanowisko głównego scenarzysty, zaś duet Purvis-Wade musiał abdykować. Nie zwalnia się rewolucjnistów. A tym właśnie byli wade i Purvis.