Pierwszy sezon był na prawdę mega dobry, świeży, super śmieszny.
Drugi to już prawie zwykłe fantasy - owszem śmieszne elementy są ale jest ich duuużo mniej niż poprzednio.
mam odwrotnie, pierwszy sezon był świetny, ale drugi podoba mi się bardziej. podoba mi się spójność koncepcyjna, obok wielkiego konfliktu jest tu miejsce na pokazanie różnych rodzinnych relacji i przyjrzenie się każdej z postaci dokładnie. jest też całkiem sporo humoru (choć może nieco innego rodzaju niż w pierwszym sezonie). Grog-słabeusz to chyba moje ulubione momenty biorąc pod uwagę dwa pierwsze sezony
Z kolei to mi bardziej przeszkadza w drugim sezonie. Pierwszy miał lepszy wątek główny, a wątki poboczne nie przytłaczały. Drugi sezon zrobił nam odwołanie do przeszłości każdego bohatera. W pierwszym dostaliśmy jedynie historie Percy'iego i była ona o wiele lepsza oraz spójniejsza z całością podróży niż wspominanie przeszłości reszty towarzyszy w drugim sezonie. Odwiedziny z ojcem mogły być gdziekolwiek wrzucone, bo nic nie znaczyły, tak samo to wspominanie ucieczki bliźniaków, która prowadziła tylko i wyłącznie do podkreślenia już znajomej nam relacji między nimi oraz wstęp do relacji z ojcem. Dostaliśmy masę drobnych historii, które możnaby dowolnie łączyć w jakiekolwiek inne podróże, typowe zlecenia dla bohatera. Zrób to by zdobyć item. Mam wrażenie, że za dużo scenariusza RPG się wkradło, a powinno być więcej kunsztu filmowego w tym sezonie.
No ostatnie 2-3 odcinki zdecydowanie lepsze :)
Tylko nie bardzo wiem kim była ta babka na końcu? jakiś inny smok?
A ten "diabełek" w krainie bajek ?