biograficzne i biografie, ale jakoś ten film nie przypadł mi zbytnio do gustu. Zachęcił jedynie do głębszych poszukiwań informacji o Marlenie.

Film jest okropny. Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa. W ogóle nie pokazuje tego, co w Marlenie było najwspanialszego- politycznego i rodzinnego zaangażowania i wspaniałej osobowości, a wręcz ukazuje ją jako zwykłą szmatę dającą dupy każdemu facetowi, który był pod ręką. Myślałam, że będzie to zupełnie inaczej wyglądało. Po...

Dla kinomana zawód, bo to portet intymny, działalność artystyczną gwiazdy niemal pomijający, koncentrujący się natomiast na jej życiu uczuciowym.

Lubię filmy biograficzne, a ten także się udał. Historia kobiety gotowej zrobic wszystko dla kariery. W pamięć zapada ostatnia scena... Warto!

czy ktos ma ten film ? czy ktoś mógłby mi go wysłać?

Uwielbiam Marlenę Dietrich, dlatego byłam bardzo ciekawa tego filmu. Nie oczekiwałam
zbyt wiele. Jest tyle sprzecznych informacji na jej temat. Ona pisała o sobie, co innego,
inne rzeczy zauważali biografowie, a do tego wspomnienia Marii, które też są z tymi
pozostałymi sprzeczne. Tak naprawdę, chyba się nigdy...

Dla niewybrednych, nie dla niewybrednych. Film stworzony — rzec by można — metodą swoistego bricolage’u: najciekawsze fakty z życia Marleny Dietrich zostały wyjęte z kontekstu, następnie ponaginane i dość swobodnie przetasowane, a na koniec złożone w całkiem nową, irytującą całość. Bez wartości artystycznej i z bardzo...

pomijając wkład reżyserski i całej reszty to ten film przyciąga i zachwyca przede wszystkim dlatego, że chodziła kiedys po ziemi taka niesamowita Kobieta jak M.D.
piekno ogien namietnosc milosc ZYCIE
ta kobieta wiedziala ze zyla
podziwiam choć jest parę "ale" i polecam film choc po to zeby poznac jej historie....

Jako osoba będąca fanatyczką Marleny Dietrich i wiedząca o niej naprawde sporo musze przyznać ze film udal sie, choć nie podobalo mi sie dodanie tego wątku z Carlem tym niby ukochanym na cale zycie bo ten watek jest zmyslony aby tylko popchnąć akcję. Musze przyznać ze Katja Flint w roli Marleny byla naprawde świetna...

Film bardzo mi się podobał, nie wiedziałem że ta Marlena to taka barwna postać (dziwne ale nigdy wcześniej nic o niej nie słyszałem) szkoda że takich kobiet jak ona nie ma już w dzisiejszym świecie, podobały mi się też jej relacje z kobietami ;) i jej postawa względem nazistów szkoda tylko że koniec taki smutny ale...

Ten film był świetny. Uwielbiam Marlenę Dietrich, dlatego go obejrzałam. Tylko dziwny był w tym filmie taki nagły przeskok z 1944 na 1975 rok - w międzyczasie w życiu Dietrich wydarzyło się wiele bardzo ważnych rzeczy, np. rozpoczęła karierę piosenkarską. Ale i tak daję 9 pkt-ów filmowi!

Dlaczego aż tyle nieprzychylnych komentarzy ? Przecież to film biograficzny i doskonale spełnia swoje gatunkowe założenia. Film powstał podobno dzięki wspomnieniom Marii Rivy, córki Marleny Dietrich. "Marlena" zatarła złe wrażenie jakie wywarły na mnie relacje biografów odnośnie jej ekscesów i tego jak zły wpływ...

Marlena w filmie jawi sie jako nimfomanka o skłonościach biseksualnych , która często nadużywa leki i alkohol...hmmm ogónie film jest rozczarowujący szkoda przecież można było zrobić naprawdę fascynujący film.....a tak mamy taką sobie historie kilku miłości (miłostek) gwiazdy i nic więcej szkoda..a wszystko dla...

Rzeczywiście historia Marleny Dietrich opowiedziana w filmie została skrócona i ograniczona do ważniejszych epizodów i zdarzeń w jej życiu. Nie mniej jednak film trwa troszkę ponad 2 godziny i gdyby chciano zekranizować całe jej życie, należałoby lepiej nakręcić serial. Podobno Niemcy nie przepadali za Marleną za to że...

Film ogląda się dobrze, niekoniecznie jako dokument (mocno zbagatelizowany śpiew, mniej homoseksualizm i inne), ale jako dramat obyczajowy w czasach II wojny światowej. Dramat kobiety zagubionej, niemalże antycznej bohaterki tragicznej, która swymi wyborami szkodziła nie tylko sobie, ale i najbliższym.

Ten film mógłbyć lepszy, ale nie jest zły. Ineresujący jest temat abardziej osoba tematu słynna i wiecznie żywa Marlena. Jeśli chodzi o aktorkę to przyznaję, że nawet wywiązała się ze swojej roli, ponieważ marlena była na tyle nie typową osobą by udało się ją odtworzyć. Ubolewam przedewszystkim nad płytkością...

Żałuję, że nie umiem zasnąć w kinie. Ponad dwie godziny o tym, że Marlena była puszczalska i nie mała talentu. I jeszcze sprechają po szwabsku. Nawet w Hollywood.